Na mapie Holandii Urk wygląda niepozornie - mała miejscowość położona na wschodnim brzegu IJsselmeer, dawniej wyspa odcięta od świata. A jednak to właśnie tu bije jedno z najsilniejszych serc holenderskiej przedsiębiorczości. Urk to miejsce, w którym praca ma głębsze znaczenie - jest częścią tożsamości, tradycji i wspólnoty.
Osobom z pokolenia Z stereotypowo przypisuje się lenistwo i brak zaradności, które rzekomo mają wpływać na ich kariery zawodowe. Tymczasem jak wynika z najnowszego raportu Hays Poland i OFF school, Zetki chętnie korzystają z wieloetatowości, czyli pracy w kilku miejscach jednocześnie. Tym samym dążą do większej niezależności finansowej, zdobycia różnorodnego doświadczenia czy nawet lepszego wykorzystania swojego czasu.
Black Friday 2025, globalne święto zakupów, wypada 28 listopada, oferując największe w roku obniżki cen na elektronikę, AGD i wiele innych. To idealna okazja na świąteczne prezenty i większe inwestycje, ale wymaga przemyślanej strategii. Artykuł pomoże Ci świadomie planować zakupy, unikać pułapek i korzystać z ochrony Dyrektywy Omnibus, by łowić najlepsze okazje.
Od ponad 20 lat łączymy ludzi z dobrą, legalną pracą w Holandii i Polsce. Bez względu na doświadczenie - znajdziemy coś dla Ciebie!
ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA
Bądź na bieżąco z rynkiem pracy
Wysyłając formularz akceptujesz regulamin
Kiedyś saksy w Niemczech były dla wielu Polaków, zwłaszcza z naszego regionu, szczytem marzeń. Dziś z daleka obchodzimy ofertę niemiecką. W porównaniu z 2004 rokiem liczba wyjeżdżających do pracy za Odrę spadła o połowę, bo lepsze warunki pracy i płacy oferują inne europejskie kraje.
Dziś na polach niemieckich farmerów gniją tony szparagów. Niemcy wołają: 'Polacy, wracajcie!' Chyba na próżno. Sezon na szparagi w pełni, ale 'białego złota' - jak się o szparagach mówi w Niemczech - nie ma kto zbierać. Niemcy nie kwapią się do ciężkiej i niskopłatnej pracy, a Polacy przestali masowo pracować przy zbiorach niemieckich płodów rolnych.
Brak zainteresowania Polaków pracą za Odrą potwierdza Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach. Jeszcze w 2004 r. do pracy sezonowej w Niemczech wyjechało z województwa śląskiego 13.899 osób. Potem było już tylko gorzej: w 2005 r. - 12.652 osoby zdecydowały się na pracę sezonową w Niemczech, a w 2006 roku - tylko 6.308.
- Od połowy 2006 r. formalności wyjazdowe są załatwiane na drodze pracownik - niemiecki urząd pracy i pracodawca, stąd diametralnie niższa liczba umów w 2006 roku. Niemniej jednak można zauważyć powolny spadek zainteresowania tym krajem, jeśli chodzi o wyjazdy do pracy sezonowej - mówi Aleksandra Skalec, rzeczniczka WUP w Katowicach. - Dowodem tego było znacznie mniejsze zainteresowanie studentów pracą sezonową w Niemczech w tym roku. Od kilku lat WUP organizował takie wyjazdy do pracy głównie w rolnictwie, hotelarstwie. Jeszcze 3 lata temu na 100 miejsc zgłaszało się ponad 300 osób, dlatego zmuszeni byliśmy organizować losowania. W tym roku, aby zebrać 100 chętnych studentów, musieliśmy trzykrotnie przesuwać termin naboru, ponieważ było tak mało osób zainteresowanych.
Według resortu pracy, teraz w Niemczech przebywa około 150 tys. pracowników sezonowych z Polski, a jeszcze w 2004 r. było ich niemal 200 tys. Powód najważniejszy mniejszego zapału: płace. Niemieccy pracodawcy oferują stawkę 4-5 euro za godzinę, podczas gdy w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Skandynawii, Holandii praca na roli daje 8-15 euro za godzinę. Ponadto Niemcy chronią swój rynek pracy i sezonowi mogą u nich przebywać tylko cztery miesiące w roku, a w krajach unijnych otwartych na Polaków - cały rok. Niemcy tak się obawiali napływu naszych rodaków po ich pomoc socjalną, że ustanowili dyskryminujące nas przepisy. - Z grona osób uprawnionych do zasiłku rodzinnego wyłączeni byli pracownicy kontraktowi i sezonowi - mówi Justyna Różycka, właścicielka portalu zwrotpodatkow.pl z Sosnowca. - Dopiero niedawno zmieniono te przepisy na ich korzyść.
Jak informuje Tatiana Chodzidło z Komendy Wojewódzkiej Ochotniczego Hufca Pracy w Katowicach, wśród młodzieży zainteresowanie zbiorem szparagów jest niewielkie. Z Katowic, Bielska-Białej, Częstochowy i leżących koło nich miejscowości w marcu i kwietniu zatrudniono do zbiorów tych warzyw w Niemczech zaledwie po 5 osób. - Ofert jest sporo, natomiast warunki proponowane przez pracodawców to płaca rzadko przekraczająca 4 euro brutto za godzinę, a najczęściej jest to 3.80 euro, często trzeba oprócz kosztów wyżywienia pokryć również koszty zakwaterowania. Tak więc warunki finansowe nie są najlepsze biorąc pod uwagę uciążliwość pracy. Pozostałe zbiory - truskawek, czereśni, porzeczek itp. - są o wiele lepiej płatne - mówi Chodzidło.
Dziennik Zachodni
Beata Sypuła
Piątek, 01 czerwca 2007
© 1998-2025 JOBS.PL SA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
