Rynek pracy w Polsce zmienia się szybciej niż kiedykolwiek. Coraz więcej osób staje przed wyborem: zostać na etacie czy spróbować sił w jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG). Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy - różnią się nie tylko wysokością zarobków 'na rękę', ale także podatkami, urlopami czy bezpieczeństwem socjalnym.
Jak budować procesy, rozwijać zespoły i realnie wpływać na skalę działania firmy, gdy zakres odpowiedzialności wykracza poza utarte schematy? Dzmitry Tarashkevich, Head of TechOps Department w SOFTSWISS, opowiada o swojej ścieżce kariery, kluczowych decyzjach oraz o tym, co naprawdę go motywuje w pracy. Na końcu artykułu Aleksandra Ośko, doradca zawodowy i coach ds. komunikacji międzykulturowej, przedstawi analizę strategii kariery bohatera wywiadu oraz praktyczne wskazówki, jak można je zastosować w rozwoju zawodowym.
Założenie strony internetowej przestało być czasochłonnym zadaniem zarezerwowanym dla programistów. Dzięki nowoczesnym technologiom i intuicyjnym narzędziom takim jak kreator stron możesz uruchomić profesjonalną witrynę w zaledwie kwadrans, bez znajomości kodowania czy skomplikowanej konfiguracji technicznej.
Połączenie pracy zawodowej z odkrywaniem nowych zakątków globu to dla wielu osób definicja idealnego stylu życia. Jeszcze niedawno taka wizja wydawała się odległym marzeniem, dostępnym tylko dla nielicznych. Dziś, dzięki rozwojowi technologii i zmianom na rynku pracy, staje się coraz bardziej realną opcją.
ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA
Bądź na bieżąco z rynkiem pracy
Wysyłając formularz akceptujesz regulamin
Dziś dużo się mówi, że potrzeba nam ludzi przedsiębiorczych, zwłaszcza po przemianach ustrojowych, które mamy już za sobą blisko 20 lat. A przecież przedsiębiorczość, podobnie jak zarządzanie, jest rodzajem sztuki. Można się jej nauczyć, ale jeszcze lepiej jest mieć do niej talent.
Profesor Zygmunt Zbichorski, mój wykładowca i wychowawca ogromnej rzeszy pracowników naukowych w dziedzinie przedsiębiorczości, mawiał do swoich studentów: 'aby cokolwiek zrobić dobrze, potrzebne są tylko trzy rzeczy; po pierwsze trzeba chcieć, po drugie potrafić, a po trzecie i ostatnie mieć możliwości działania; nic więcej'.
Po tym wstępie profesor zwykł tak tłumaczyć: 'co zrobić, jeśli ktoś nie chce? Trzeba go przekonać (tu dygresja: dzisiaj niektórzy menedżerowie w naszych korporacjach powiedzieliby raczej 'zwolnić'). Jeśli ktoś nie umie, to trzeba go nauczyć (nasi menedżerowie powiedzą, że ich to nie interesuje i niech uczy się sam). No a na koniec trzeba mu stworzyć możliwości działania'. Proste!
Więc dlaczego tak wielu spraw nie udaje się załatwić, nie ma możliwości zrobić czegoś tak dobrze, aby tego nie poprawiać, nie potrafimy uniknąć błędów itp.? To pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Prześledźmy więc każdą z trzech formuł sprawnego działania.
Co oznacza hasło 'trzeba chcieć'? Znamy przysłowie 'dla chcącego nie ma nic trudnego'. Tymczasem wcale to nie takie proste.
Choćby przyzwyczajenia szkolne, które nie są tu dobrym doradcą. Na ogół wzorcem jest 'byle jak i byle szybciej', a nie 'jak najlepiej'.
Słowo lenistwo nie jest używane w młodzieżowym języku, ale jest obecne w codziennej praktyce zachowań. Po co nad czymś ślęczeć, skoro przyjemniej jest robić to, co nie ma związku ze szkołą, zdobywaniem wiedzy, sprawności umysłowej i fizycznej, kształtowaniem charakteru, a nawet uczeniem się języka obcego.
A przecież 'czas ucieka, wieczność czeka' - dobrze znamy ten aforyzm. Jaka z niego płynie nauka? Otóż czas jest pewnym nieodnawialnym zasobem, nie mamy wpływu na to, że biegnie i to tym szybciej, im więcej mamy lat. Jeśli nie wykorzystamy naszego czasu, życie upłynie nam na sprawach, które nierzadko są bezwartościowe.
Tracenie czasu zatrzymuje rozwój młodego człowieka. A gdy inni cię przeganiają, trudniej jest zdobyć się na rzutkie i skuteczne działanie. Moja rada: zrób sobie plan, a raczej dwa plany: długofalowy, nawet na kilka lat (strategiczny) oraz plan bliski na następny dzień lub tydzień (operacyjny).
Następnie powieś sobie na ścianie, tam, gdzie pada twój wzrok (nad stołem lub biurkiem), takie hasło: 'czy to, co w danej chwili robię, przybliża mnie do celu, jaki sobie wyznaczyłem?'. Pierwsze działanie przedsiębiorcze w kwestii 'chcieć' będzie w ten sposób wypełnione.
Co oznacza 'potrafić', wydaje się dość proste do wytłumaczenia. Synonim tego słowa - 'umieć' - wiąże się z wiedzą, ale niekoniecznie z doświadczeniem, które pozwala nam tę wiedzę wykorzystać w praktyce.
Kiedy spotykam znajomych menedżerów, bardzo narzekają, że nie mogą znaleźć pracownika, który potrafi zrobić coś, czego oni oczekują, pomimo że ma w tym zakresie wykształcenie.
Niestety, w Polsce pokutuje system uczenia się na zasadzie zdobywania jak największej liczby informacji. Tym samym rodzi się problem, jak przygotować się do rynku pracy, albo do prowadzenia własnej działalności, mając tylko wrażenie, że się umie. Skuteczna może tu być znana metoda nauki przez naśladownictwo.
Dobrym sposobem jest też korzystanie z doświadczeń swego szefa (mówi się o roli patrona), jednak w praktyce naszych organizacji mamy z tym wiele problemów.
Kiedyś były miejsca dla czeladników - uczniów, którzy terminowali u majstra, te czasy już nie wrócą. Mamy natomiast inne powroty - pracowników, którzy nauczyli się zawodu lub przedsiębiorczości za granicą, żeby nie mówić 'na emigracji'. Oferty pracy w Polsce mają dzisiaj pracodawcy dla takich ludzi.
Czy jednak koniecznie trzeba wyjechać? Na pewno nie. Jeśli zainwestuje się w nabycie umiejętności praktycznych, językowych, związanych z zawodem i zdobędzie się trochę wiedzy o przepisach oraz prawie, sukces jest bardzo prawdopodobny. Jedno jest pewne: umiejętności, które zdobywamy, nie wystarczą nam nigdy 'na zawsze'. Musimy się rozwijać w sposób ciągły, czyli przez całe życie.
Często słyszymy narzekania; 'nie mam możliwości zrobić tego czy owego'. To najczęściej usprawiedliwienie własnego lenistwa, bo argumenty bywają dyskusyjne.
Pewien znajomy, który kilkanaście lat przepracował w 'Dolinie Krzemowej', opowiadał mi, że tam możliwości działań przedsiębiorczych są rewelacyjnie proste.
Wystarczy mieć pomysł biznesowy, naprawdę dobry i umieć go zaprezentować, a natychmiast znajdują się protektorzy, którzy dadzą pieniądze na 'rozkręcenie biznesu' w zamian za prawa do pomysłu. Porównał to do drzewa, na którym liście są dolarami i jeśli dobrze nim potrząśniemy, to spadają nam pod nogi. Problemem jest znalezienie takiego drzewa.
Znalezienie takiej osoby, która zechce nam pomóc, wymaga odpowiednich predyspozycji - umiejętności zjednywania sobie ludzi. Jest to też pewna sztuka, której można się nauczyć, nie od razu, ale w cierpliwym wchodzeniu na kolejne stopnie wtajemniczenia.
Zachowań blokujących dobre kontakty międzyludzkie, warunkujących możliwość sprawnych działań trudno jest się niektórym ludziom oduczyć. Tymczasem trzeba zastosować kilka prostych rzeczy: umieć uważnie słuchać, wnikliwie obserwować innych, wyciągać wnioski, mówić o swoich potrzebach, pójść na kompromis w imię realizacji swoich celów...
Przyzwyczajajmy się do myśli, że czasem zdolności przebijania się, by móc zrealizować zamierzenia, są ważniejsze od umiejętności praktycznych, o których była mowa, a które zawsze możemy uzupełniać.I jeszcze jedno: w trudnej sztuce przedsiębiorczości pomaga optymizm. Jeśli nastawisz się na wygraną, jeśli zdobędziesz się na samodzielność, połowa drogi do sukcesu będzie już za tobą.
dr inż. Grzegorz K. Janicki, rektor i współzałożyciel Wyższej Szkoły Kultury Fizycznej i Turystyki im. F. Konopackiej (szkoła zgłosiła się do udziału w Światowym Tygodniu Przedsiębiorczości w Polsce).
źródło: student.interia.pl
Poniedziałek, 11 sierpnia 2008
© 1998-2025 JOBS.PL SA. Wszelkie prawa zastrzeżone.