Codzienne dojazdy do pracy i powroty do domu to dla wielu z nas stały element dnia, który przez swoją rutynowość może usypiać czujność i prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Odpowiedzialność za kierownicą to jednak znacznie więcej niż tylko przestrzeganie przepisów; to aktywne i świadome zarządzanie ryzykiem, które zaczyna się na długo przed uruchomieniem silnika. Prawdziwe bezpieczeństwo na drodze jest sumą naszego przygotowania mentalnego, nienagannego stanu technicznego pojazdu oraz umiejętności przewidywania zdarzeń, które mogą nas spotkać na trasie.
Sektor finansowy od kilku lat notuje w Polsce rekordowe zyski. Prym w tej kwestii wiodą banki. Jednocześnie wielu absolwentów szkół średnich waha się nad wyborem finansów jako branży do budowania przyszłej kariery. Czy ich obawy są uzasadnione? Jakie szanse daje praca w sektorze finansowym i kto się w niej odnajdzie? Sprawdź, czy warto podjąć w nim zatrudnienie i czy to opcja odpowiednia dla Ciebie.
Od października do grudnia 38% firm IT w Polsce planuje rekrutacje nowych pracowników, 27% rozważa redukcje etatów, a 32% nie przewiduje zmian kadrowych. Firmy poszukują nowych talentów z powodu rozwoju i postępu technologicznego, ale część z nich redukuje zatrudnienie w odpowiedzi na wyzwania ekonomiczne i automatyzację. Zastosowanie sztucznej inteligencji utrudnia wejście do branży juniorom ale specjaliści od cyberbezpieczeństwa, chmury i danych mogą liczyć na bardzo dobre warunki do zmiany pracy.
Okres październik-grudzień będzie niemal rekordowy w kontekście rekrutacji do branży usług medycznych, farmacji i biotechnologii. 29% firm z tego sektora chce w ostatnim kwartale zatrudniać nowych pracowników, 6% chce redukować etaty. To dobra informacja dla osób, które chcą pracować w takich organizacjach, z kolei dla firm to zapowiedź, że będą musiały bardziej rywalizować o nowe ręce do pracy.
ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA
Bądź na bieżąco z rynkiem pracy
Wysyłając formularz akceptujesz regulamin
Są zawody bez których społeczeństwo od wieków nie jest w stanie funkcjonować. Potrzebne, pożyteczne, niezbędne . Może i tak. Ale podstawową funkcją tych profesji jest zaspokajanie najbardziej pierwotnych, fizycznych potrzeb: głodu, seksu oraz równie silnej żądzy, którą jest władza.
Czytając tytuł artykułu większości z Was pewnie to właśnie ta opcja przyszła na myśl jako pierwsza. Historycy pierwszych śladów prostytucji doszukują się w starożytności, a konkretnie w bliskowschodniej Chaldei. Chaldejczycy osiedlili swoje ziemie między X, a VIII wiekiem p.n.e. Kraj ten dzielił się na dwie części. Pierwszą z nich zamieszkiwał lud trudniący się głównie polowaniami. Był on bardzo gościnny w jej ramach oddawano do dyspozycji gości, wszystko co posiadał gospodarz (łącznie z jego córką i żoną). Drugą część zamieszkiwał lud bardziej łagodny, praktykujący prostytucję kultową. Po scaleniu obydwu ludów i powstaniu Babilonu ich obyczaje i tradycje przemieszały się. Prostytucja stanowiła ważny element w kulturze tego państwa, legenda głosi, że każda kobieta przynajmniej raz w życiu musiała spełnić obowiązek oddania się za pieniądze obcemu mężczyźnie. I tak to się zaczęło.
W późniejszych czasach bardzo długo funkcjonował pogląd, że seks z żoną służy wyłącznie prokreacji, a dopiero z kochanką można w pełni oddać się miłosnym uniesieniom. Dotyczyło to zwłaszcza głów wielkich państw. Przyszłym monarchom wybierano małżonki najczęściej jeszcze w dzieciństwie, nie pytając ich o zdanie. Liczyła się władza i realizacja politycznych celów. Królowie pocieszenia szukali w ramionach kochanek, które lubiły wykorzystywać swoje atuty do wpływania na władcę.
O ile w tych odległych czasach zawód ten w wielu kulturach cieszył się sporym poważaniem, tak dziś w opinii społecznej jest potępiany i nielegalny. Sprzedaż własnego ciała we współczesnym świecie kłóci się z ogólnie przyjętymi zasadami moralności.
40. prezydent USA - Ronald Reagan uważał politykę za drugi najstarszy zawód świata, doszedł także do wniosku, że jest bardzo podobny do pierwszego. I na tym stwierdzeniu właściwie można by było zakończyć ten podpunkt. Ale skoro powołujemy się na historię - nauczycielkę życia, sprawdźmy, czy to stwierdzenie dalece różni się od panującego w starożytnej Grecji - ojczyźnie demokracji.
>>>Rybak łowił w jakiejś rzece. A gdy rozciągnął sieci, przegradzając nurt, uwiązawszy kamień na lnianej lince rzucał go w wodę, żeby ryby w ucieczce wpadały w oczka. Gdy mieszkający koło tego miejsca zobaczyli, co robi, zarzucili mu, że mąci rzekę, przez co nie mają czystej wody do picia. On zaś odpowiedział: "Ale jeśli nie zmącę rzeki, przyjdzie mi umrzeć z głodu"<<<
.
Tak i w państwach demagodzy wtedy najlepiej funkcjonują, gdy wprowadzą w swej ojczyźnie nieład." - autorstwo tej bajki przypisuje się Ezopowi, greckiemu niewolnikowi żyjącemu w VI w p.n.e. Bajka ta po dziś dzień nie straciła na aktualności, o czym codziennie udowadniają nam nasi współcześni "demagodzy".
Gromadzeniem, przygotowywaniem, doprawianiem, zabezpieczaniem żywności człowiek zajmuje się ponoć od około 2 milionów lat. Udowodniono nawet wpływ przetwarzania żywności na ewolucję człowieka. Gotowanie umożliwia dostarczenie większej ilości składników odżywczych do organizmu, dzięki czemu człowiek poświęca na jedzenie zaledwie 4.7 % swojego czasu w ciągu doby. Dla porównania szympansom zajmuje ta czynność 48 % dnia. Odkąd homo erectus nauczył się przyrządzać posiłki jego zęby zmniejszyły się, a mózg znacznie powiększył. To właśnie ewolucją tych narządów kierowali się naukowcy badając umiejętności kulinarne człowieka. Od tej pory nasi przodkowie mogli przyjmować większe ilości kalorii kończąc równocześnie etap przeżuwania pokarmów. Jeżeli te naukowe hipotezy okazałby się prawdziwe oznaczałoby to, że człowiek potrafił gotować na długo przed opuszczeniem macierzystego kontynentu - Afryki i kolonizacją Bliskiego Wschodu.
A może dziennikarstwo. Dziennikarz przekazuje najistotniejsze informacje ze świata za pomocą środków masowego przekazu. A jak to wyglądało dawniej? Jedną z sił napędowych komunikacji była plotka. Oczywiście istniały mity, ludowe pieśni i podania, bajki opowiadane dzieciom. Ale to plotka budziła największe emocje, doprowadzała do konfliktów wielkie rody, państwa do wojen, a władców knujących intrygi - do szału.
Dawniej osoba oczerniająca innych nazywana była obmawiaczem. Pierwszymi znanymi "reportażystami" byli starożytni kronikarze. Herodot w V w. p.n.e. jako pierwszy postanowił oddzielić to co legendarne od prawdziwych wydarzeń.
Swoją przewagę nad myślistwem, rolnictwo przejęło, gdy człowiek przeszedł od koczowniczego do osiadłego trybu życia. Pierwsze dowody rolnictwa znaleziono na obszarze tak zwanego "Żyznego półksiężyca". Pomimo wielkiej pożyteczności tej profesji rolnicy zajmowali bardzo niską pozycję w hierarchii społecznej. Osoba pracująca fizycznie na polu była postrzegana jako ktoś biedniejszy i głupszy, niżej urodzony. W późniejszych czasach kobiety celowo wybielały sobie skórę, żeby ktoś nie pomyślał, że opalenizna wzięła się z pracy w polu. Była to bardzo niesprawiedliwa ocena, gdyż jak głosi staropolskie przysłowie:
>>>Od myszy do cesarza - wszyscy żyją z gospodarza<<<
Tą propozycję zostawiliśmy sobie na sam koniec, ponieważ są wątpliwości, czy można to zajęcie nazwać zawodem. Ale skoro ludzie bogacą się i żyją z kradzieży jest to niejako ich praca. Bez względu na to jak jest ona niemoralna i nieetyczna. Pierwsze wzmianki o złodziejach znajdziemy w Piśmie Świętym. Od początku istnienia świata człowiekowi towarzyszyła zazdrość i pokusa łatwego wzbogacenia się. Tak było, jest i będzie.
Autor: Katarzyna Rolnik
Piątek, 21 lutego 2014
© 1998-2025 JOBS.PL SA. Wszelkie prawa zastrzeżone.