Rynek pracy w Polsce zmienia się szybciej niż kiedykolwiek. Coraz więcej osób staje przed wyborem: zostać na etacie czy spróbować sił w jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG). Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy - różnią się nie tylko wysokością zarobków 'na rękę', ale także podatkami, urlopami czy bezpieczeństwem socjalnym.
Jak budować procesy, rozwijać zespoły i realnie wpływać na skalę działania firmy, gdy zakres odpowiedzialności wykracza poza utarte schematy? Dzmitry Tarashkevich, Head of TechOps Department w SOFTSWISS, opowiada o swojej ścieżce kariery, kluczowych decyzjach oraz o tym, co naprawdę go motywuje w pracy. Na końcu artykułu Aleksandra Ośko, doradca zawodowy i coach ds. komunikacji międzykulturowej, przedstawi analizę strategii kariery bohatera wywiadu oraz praktyczne wskazówki, jak można je zastosować w rozwoju zawodowym.
Założenie strony internetowej przestało być czasochłonnym zadaniem zarezerwowanym dla programistów. Dzięki nowoczesnym technologiom i intuicyjnym narzędziom takim jak kreator stron możesz uruchomić profesjonalną witrynę w zaledwie kwadrans, bez znajomości kodowania czy skomplikowanej konfiguracji technicznej.
Połączenie pracy zawodowej z odkrywaniem nowych zakątków globu to dla wielu osób definicja idealnego stylu życia. Jeszcze niedawno taka wizja wydawała się odległym marzeniem, dostępnym tylko dla nielicznych. Dziś, dzięki rozwojowi technologii i zmianom na rynku pracy, staje się coraz bardziej realną opcją.
ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA
Bądź na bieżąco z rynkiem pracy
Wysyłając formularz akceptujesz regulamin
Co kilka lat zdarza się rządowy projekt dotyczący likwidacji pewnych zawodów. Trzy lata temu z listy zostali wykreśleni dietetycy i ratownicy medyczni. Dziś mówi się, że wygasnąć może zawód technika farmaceutycznego, asystenta stomatologicznego i opiekuna dziecięcego.
Rynek pracy wciąż się zmienia. Poszukiwane są coraz nowsze pomysły na jego reorganizację, by uchronić Polaków przed bezrobociem oraz zapewnić wszystkim odpowiednie warunki życia. Nie wszystkie decyzje są jednak zrozumiałe, proste i nie każdy zobaczy w nich korzyści.
Decyzje tego typu wpływają głównie na funkcjonowanie szkół policealnych. Po likwidacji określonej grupy zawodów szkoły nie mogą już kształcić chętnych w tym zakresie. Jeśli ktoś aktualnie uczy się na danym kierunku, to będzie mógł spokojnie skończyć swoją naukę. Natomiast od roku szkolnego 2015/16 nie będzie można już zapisać się na kierunek o podanych specjalnościach.
Alternatywą dla chętnych są kursy zawodowe lub studia. Te ostatnie trwają dłużej i najczęściej w ich programie jest mniej zadań praktycznych. A akurat w branży medycznej pracodawca będzie wolał osobę, która miała większą styczność z praktyką, bowiem od pierwszego dnia pracy będzie zmuszona do praktycznego działania. Jednak takie opinie wyrażają głównie przedstawiciele szkół policealnych, które nie chcą tracić swoich uczniów. Tego typu kierunki studiów corocznie cieszą się dużą popularnością i ich absolwenci znajdują pracę. Pomysłodawcy reformy przekonują natomiast do odbywania kursów zawodowych. Wskazuje się na szereg zalet:
Trzy lata temu taki sam proces objął dietetyków, ratowników górskich, ratowników wodnych i ratowników pokładowych. Uczęszczający do szkół mogli je ukończyć, lecz nowych naborów już nie przewidziano. Była to decyzja wiceministra zdrowia, który podjął ją po analizie różnych aspektów tej konkretnej sprawy.
Dziś osoby zajmujące się resortem zdrowia podkreślają, że ich decyzja poparta jest danymi z "Monitoringu zawodów deficytowych i nadwyżkowych". Według nich akurat we wskazanych specjalizacjach rośnie bezrobocie, stąd można traktować te zawody jako nierokujące dobrze na przyszłość. Według analiz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej bezrobocie tylko w 2013 roku przez kilka miesięcy wzrosło o ponad 500 osób. Jednak są to dane potwierdzone jedynie realnymi zgłoszeniami do urzędów pracy, faktyczna sytuacja może różnić się na korzyść lub niekorzyść przedstawicieli tych zawodów.
Dziś wiele osób omija urzędy pracy, próbując szukać zajęcia samodzielnie. Podobnie jest z firmami, które często wolą zamieścić swoje ogłoszenie w internecie. Dlatego też pojawiają się głosy, że dane te są niemiarodajne i nie oddają w pełni sytuacji. Wskazuje się na to, że w ubiegłych latach nie mówiono o żadnych problemach tych profesji, a nagle podjęto decyzję o jej likwidacji. O opiekunie dziecięcym mówiło się nawet w kontekście niedoboru na rynku.
Nie należy mieć obaw, że zawody te na zawsze znikną z rynku. Natomiast kształcenie w tym zakresie będzie odbywało się na nieco innych zasadach. Dotknie to osoby, które nie chcą studiować, a chciały uczyć się w danym zawodzie, oraz niewątpliwie same szkoły policealne i ich pracowników. Nie powinniśmy się jednak bać, że nasze dzieci pozostaną bez opieki w żłobku, ratownik nie udzieli nam pomocy, a w aptekach nie będzie specjalistów - te zawody fizycznie nie znikną.
Autor: Daria Czajka
Czwartek, 03 lipca 2014
© 1998-2025 JOBS.PL SA. Wszelkie prawa zastrzeżone.