Samotność freelancera, czyli o tym, że nawet spełnienie marzeń może okazać się uciążliwe

Freelancer - brzmi dumnie. I od razu kojarzy się z unikalnym stylem życia i wrażeniami, których można pozazdrościć. Ot - wzór zaradności i talentu. Życie freelancera kręci się wokół umiejętnego wykorzystania swojego potencjału i doświadczenia. Ów styl życia zarezerwowany jest tylko dla konsekwentnych i wytrwałych ludzi. Pragnienie decydowania o zarobkach i przyszłości często jest silniejsze od świadomości ograniczenia, jaką jest samotność.

Wydawać by się mogło, że freelancing to raj. Możliwość rozwoju, szansa na ustalanie własnych priorytetów, niezależność od okoliczności... no tak, plusy można by jeszcze mnożyć. Mimo, że praca na freelansie daje przywileje i cieszy, to jest też czymś okupiona. Czymś? Samotnością. I choć owa samotność może być naszym sprzymierzeńcem, pozwalać na złapanie odpowiedniej perspektywy czy wnieść do naszego życia upragnioną ciszę - często też odbiera radość z charakteru sprawowanych obowiązków. Ogranicza i irytuje. Rzuca się ceniem na nasze poczucie sprawczości, odbiera inspirację.

Sposób kontaktu

Maile, telefony - oto narzędzia freelancera. Mail musisz przemyśleć, rozmawiając przez telefon brzmieć optymistycznie. Czujesz, jakie to sztuczne? Uważne, ale pozbawione zywych reakcji. Codzienna droga kontaktu freelancera odbiera mu pewnien rodzaj spontaniczności. Choć w domu czujemy się najlepiej, to współdzielenie przestrzeni z innymi daje możliwości, które rzadko bierzemy pod uwagę. Zaczynając od tańszych kosztów wynajęcia biura, po brak kosztów jego wyposażenia.

Plan dnia

Podobnie jest z wykonywaniem obowiązków. Masz rację, nikt Ci nie przeszkadza. Na reszcie ustały nic nie wnoszace przerywniki biurowe. A wraz z nimi energia, która wytwarzała się z racji tego, że różni ludzie ze sobą obcowali. Różni, humorzaści i specyficzni również. Ale dzięki temu, freelancerze, miałeś poczucie, że jesteś częścią czegoś i tę pewność, że zawsze będzie do koło otworzyć usta. Choćby z byle drobiazgiem. A teraz? Cisza. I ściany z tablicami inspiracji. Może kot. Ale kot nie rozumie się na Exelu. Atmosfera pracy, choć Cię wycisza, to już nienapędza. Owszem, możesz wyjść na spacer czy nawet znaleźć się w centrum niesamowitych wydarzeń. Ale w dalszym ciągu nie zyskasz poczucia, że oto 'jesteś w pracy' i to wymaga od Ciebie określonej aktywność poprzez co dzień mija raźniej.

Skupienie się na sobie

Ludzie zostają freelancerami między innymi dlatego, by móc się rozwijać. Siedząc w domu tych okazji do rozwoju nie ma za wiele. Pewnie, możesz przekopać cały Internet w poszukiwaniu wydarzenia dla siebie. Ale to i tak nie będzie równało się zaproszeniem przez kumpla, który na codzień dzielił z Tobą przysłowiowe biurko. Następnego dnia nie wymienisz się wrażeniami ze szkolenia z kimś, kto ma podobne wnioski.
Powyższe implikacje odbierają twórczą wymianę informacji i możliwość pełnego uczestniczenia w jakimś wydarzeniu. Wpis na FB, który zyska mnóstwo lajków nie zastąpi atmosfery afterparty po branżowych wydarzeniach. Oczywiście, możesz tam pójść samemu i czuć się nieswojo. W skrajnych przypadkach sterczeć jak kołek.

Miejska atmosfera konkurencyjności

Środowisko, które wciąż pnie się w górę, bywa demobilizujące. Mimo, że Twoja działalność się rozwija, z czasem zapominasz, dlaczego to robisz. Po prostu spełniasz standardy i 'robisz swoje'. Gaśnie poczucie wyjątkowości, które napędzało Cię na początku. Okazuje się, że zasadniczo inni robią podobne do Ciebie rzeczy i... o czym tu gadać. Przecież nie będziecie sobie zdradzać patentów na zdobycie klientów. Konferencje czy inne tego typu okazje raczej służą jak najepszemu zaprezentowaniu swojej oferty i próżno szukać w tym typowym networkingu szczerej sympatii.
Brakuje niczym nieskrępowanej przestrzeni do wymiany zdań.

Wiejskie niezrozumienie

Choć freelancing zwykle kojarzy się z wysublimowanymi kawiarenkami i hipsterskimi laptopami, to jest to tylko część prawdy. W takich okolicznościach możemy zastać freelancera w metropolii, gdy opisywany styl pracy po prostu się przyjął i stanowi pewną dozę inspiracji.

Nie zapominajmy jednak o tych, którzy uciekli przed gwarem i rozpraszaczami. Biurko ustawione w altance na świeżym powietrzu, przy asyście kwitnących kwiatów - to jest dopiero tło do pracy! Niestety, takim samym tłem jest niezrozumienie - wścibskie pytania sąsiadów, komentarze i ukratkowe spojrzenia przez płot. Jasne, nie masz obowiązku tłumaczyć się z tego, jak zarabiasz pieniądze. W końcu to nie Twoi sądziedzi płacą Twoje rachunki, tylko Ty. Mimo to wiesz, że dobrze było by mieć wokół siebie ludzi, którzy pochylą się nad Twoimi aktualnymi branżowymi zagwozdkami czy ogólnymi pretensjami do świata. A kto tak dobrze zrozumie freelancera, jak drugi freelancer z podobnymi problemami i potyczkami?

Zatracenie się w samotności

Samotność może sprawić, że Twoje społeczne relacje osłabią się i stracą na jakości. W połączeniu ze smutkiem, który towarzyszy samotności, możesz szybko zacząć szukać pocieszenia w pozornie skutecznych metodach, na przykład w zaglądaniu do kieliszka. Twój talent, na który tak ciężko pracowałeś, może wkrótce zostać wyniszczony.

Wyobcowanie to wróg skutecznego biznesu

Nie warto ryzykować utraty inspirujących bodźców. Towarzystwo podobnych do siebie zapewni Ci nowe perspektywy czy radę w razie jakichś kłopotów. Wycofując się ze środowiska, tracisz szanse na pozyskanie zleceń czy wygenerowanie pomysłów, do których napędza twórcza przestrzeń i rytm.

Coworking - rozwiązanie idealne?

Coworking to idea 'wspólnego pracowania' dedykowana głównie freelancerom, którzy zmagają się z samotnością i chcą skorzystać z bogatej oferty miejsc, jakim są coworkingi. W ramach coworkingu wolne duchem talenty spotykają się, by pracować w mobilizującej atmosferze, korzystając wspólnie z dobrodziejstw zarówno przestrzeni jak i urządzeń biurowych.

Na pewno jedną z największych zalet coworkingu jest zachęcenie freelancera do wyjścia z domu. Wolni strzelcy cenią sobie pracę w domowym zaciszu, ale czasami nawet praca we własnych czterech ścianach może być uciążliwa. Biuro coworkingowe daje także możliwość przyjmowania klientów w profesjonalnej przestrzeni, a nie - jak dotąd - w kawiarniach.

Jeśli zdecydujesz się na coworking, zyskasz także w aspekcie społecznym. Oddzielisz dom od pracy, dzięki czemu wypoczniesz i nauczysz się cieszyć codziennością. Taka forma współpracy daje również szansę na udział w szkoleniach i innych wydarzeniach adresowanych do takich ludzi, jak Ty.

Coworking stwarza możliwość poznania nowych ludzi, wymiany opinii. To często miejsce spotkań nietuzinkowych ludzi, wykonujących wolne zawody. Takie towarzystwo sprzyja rozwojowi osobistemu. Biurko w przestrzeni coworkingowe to także miejsce, gdzie chce nam się pracować - w końcu sami je wybraliśmy, ponieważ najbardziej nas ujęło.

Jeśli cenisz sobie wolność, niezależność i atmosferę - zapraszamy Cię na Humańską 8.

Justyna Poluta

Absolwentka podyplomowych studiów managerskich w Wyższej Szkole Biznesu (dyplom z personal brandingu) i socjologii na UŚ (tematyka pracy dyplomowej: wartości pracy zawodowej i indywidualne ścieżki kariery). Concept & content manager unikalnych autorskich biznesów i unikalnych marek osobistych. W codziennej aktywności zawodowej wspiera freelancerów i właścicieli małych biznesów w stworzeniu wyjątkowej koncepcji dla marki, jak również narracji. Szczególnie bliska jest jej idea poziomej kariery. Autorka bloga SLOWKARIERA.PL i inicjatorka fanpejdża na FB '1001 rad, wskazówek i inspiracji dla freelancerów'.