Co dziesiąty Polak nie lubi swojej pracy, a co trzeci chce ją zmienić w ciągu najbliższego roku. Nie chodzi jednak tylko o pieniądze. Ten smutny obraz mogłyby zmienić ciekawe dodatki pozapłacowe, więcej dni wolnych i większa elastyczność w zakresie czasu i miejsca pracy.
Wynajem pracowników, znany również jako leasing pracowniczy lub praca tymczasowa, to forma zatrudnienia pośredniczona przez agencję pracy tymczasowej. W tym modelu pracownik jest formalnie zatrudniony przez agencję (pracodawcę macierzystego), ale wykonuje swoje obowiązki na rzecz Twojej firmy (pracodawcy użytkownika) na określony czas i warunkach.
SOFTSWISS, międzynarodowa marka technologiczna z centrami rozwoju w Warszawie i Poznaniu, systematycznie doskonali swoje działania na rzecz work-life balance pracowników, wspierając inicjatywy sportowe o zasięgu lokalnym i międzynarodowym.
Codzienne dojazdy do pracy i powroty do domu to dla wielu z nas stały element dnia, który przez swoją rutynowość może usypiać czujność i prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Odpowiedzialność za kierownicą to jednak znacznie więcej niż tylko przestrzeganie przepisów; to aktywne i świadome zarządzanie ryzykiem, które zaczyna się na długo przed uruchomieniem silnika. Prawdziwe bezpieczeństwo na drodze jest sumą naszego przygotowania mentalnego, nienagannego stanu technicznego pojazdu oraz umiejętności przewidywania zdarzeń, które mogą nas spotkać na trasie.
ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA
Bądź na bieżąco z rynkiem pracy
Wysyłając formularz akceptujesz regulamin
Najdłuższe urlopy ma student i menedżer.
Z najdłuższych urlopowych wyjazdów korzystają studenci i szefowie. Co najmniej dwa tygodnie z rzędu i najlepiej z dala od miejsca zamieszkania.
Co najmniej dwa tygodnie z rzędu i najlepiej z dala od miejsca zamieszkania - to najczęściej powtarzana przez psychologów definicja idealnego urlopu.
- Większość z nas potrzebuje trzech - czterech dni, by przestać myśleć o pracy, oderwać się od codziennych spraw. Idealnie więc, gdy wypoczynek trwa 21 dni. Przy krótkim, tygodniowym urlopie zaraz po tym, gdy zaczniemy naprawdę odpoczywać, trzeba już wracać do pracy - wyjaśnia Izabela Kielczyk, psycholog biznesu.
O tym, że warto dbać o swój urlop, przekonują nie tylko psychologowie, ale i przedstawiciele branży HR, gdzie w ostatnich latach zrobiło karierę hasło work-life balance, czyli równowagi między pracą a życiem prywatnym.
Wakacyjny luksus
- Przed dziesięciu laty ludzie chwalili się, że pracują po 12 - 15 godzin i nie biorą urlopów, traktując to jako przykład poświęcenia dla firmy. Dziś, gdy liczy się work-life balance, to już nie jest powód do dumy, tylko przykład złej organizacji pracy - twierdzi Piotr Palikowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami.
Nic dziwnego, że w wywiadach prasowych prezesi firm chwalą się dziś swymi urlopowymi wyprawami i aktywnym wypoczynkiem. Jak zresztą wynika z raportu Centrum Badania Opinii Społecznej, wśród pracujących Polaków to właśnie kadra kierownicza i wysoko wykwalifikowani specjaliści deklarują najdłuższe wypoczynkowe wyjazdy - średnio 13 dni w roku. Co prawda spora część szefów przyznaje, że nawet na wakacjach jest "podłączona" do biznesu. - W czasie wolnym nie zwalniam się z obowiązku interesowania się problemami firmy. Chcę, aby moi pracownicy wiedzieli, że zawsze mogą liczyć na moje wsparcie - podkreślał w jednym z wywiadów Józef Duda, prezes giełdowej spółki Patentus. Z kolei osoby pracujące na własny rachunek deklarują o połowę krótsze wyjazdy niż menedżerowie i specjaliści. - Trzeba pilnować interesu, więc trudno planować z wyprzedzeniem dłuższe wyjazdy. Najlepiej sprawdzają się kilkudniowe last minute - mówi Anna Cieszewska, która od pięciu lat prowadzi prywatny gabinet masażu. - Teraz myślę, że 26 dni urlopu przy pracy na etacie to luksus - twierdzi Wojciech Eysymontt, informatyk, który od dwóch lat jest wolnym strzelcem. Finansowo i rozwojowo skorzystał, ale na urlop jeździ teraz między projektami i najwyżej na tydzień.
Lato na praktyce
Dane CBOS dowodzą, że rekordzistami pod względem długości wakacyjnych wyjazdów są uczniowie i studenci, którzy w zeszłym roku spędzili na nich prawie 15 dni. Teoretycznie to właśnie studia są w życiu tym okresem, kiedy jest najwięcej czasu na urlopowe wojaże (nawet ponad trzy miesiące).
Jednak w rzeczywistości niewielu studentów pozwala sobie na tak długi wypoczynek bez żadnych zajęć. Większość chce w wakacje dorobić albo dostać się na praktykę, która zapewni nie tylko pieniądze, ale i zawodowe doświadczenie. - Bez praktycznej wiedzy nie da się zdobyć dobrej pracy - podkreśla Ela Banasiak, studentka V roku zarządzania w Szkole Głównej Handlowej, która w maju rozpoczęła trzymiesięczną praktykę w dziale HR firmy Danone i liczy, że ją przedłuży na kolejne miesiące. To oznacza, że ostatnie studenckie wakacje spędzi w pracy. Ale nie żałuje; podczas studiów nigdy nie miała dwu - trzymiesięcznej letniej laby. Wolała poświęcić ten czas na zdobywanie doświadczenia przydatnego w przyszłej karierze. - Ale zawsze starałam się wygospodarować dwa tygodnie na standardowy urlop - dodaje. Ten standardowy urlop gwarantuje pracownikom kodeks pracy, stwierdzając, że co najmniej jedna część pracowniczego wypoczynku w roku powinna trwać nie mniej niż 14 kolejnych dni kalendarzowych. Tyle przepisy.
Urlop w pracy
A praktyka? Wyniki kontroli Państwowej Inspekcji Pracy wykazują, że najlepiej było w 2008 roku - gdy większość polskich firm nie odczuwała jeszcze skutków światowego kryzysu. To właśnie wtedy liczba pracodawców, u których stwierdzono nieprawidłowości w udzielaniu urlopów, zmniejszyła się do najmniejszej od kilku lat liczby 3,77 tys. (o jedną piątą mniej niż rok wcześniej). W zeszłym, kryzysowym roku, gdy sporo firm ograniczało zatrudnienie, urlopowych nieprawidłowości znów przybyło - stwierdzono je u ponad 3,8 tys. pracodawców. Danuta Rutkowska, rzeczniczka Głównego Inspektora Pracy, dodaje, że najczęściej firmy nie udzielały urlopów w wymaganym przepisami terminie. - W dużej mierze to wynik niewystarczającej liczby zatrudnionych w stosunku do potrzeb firmy - twierdzi rzeczniczka. Jej opinię potwierdzają badania CBOS; według nich w zeszłym roku wzrósł do 21 proc. odsetek Polaków, którzy z powodu obowiązków zawodowych nie mogli sobie pozwolić nawet na niespełna tygodniowy wyjazd na urlop. (Rok wcześniej było to 15 proc. badanych). Zwiększyła się też grupa tych, którzy w ubiegłym roku wcale nie mieli urlopu - twierdził tak co siódmy badany. Marta, która pracuje w dziale sprzedaży jednej z poznańskich firm, w 2009 roku zamiast planowanych dwóch tygodni urlopu dostała tylko jeden, bo nie miał kto jej zastąpić. Zaległy urlop odebrała wiosną tego roku. Dodaje, że sporo jej znajomych, zwłaszcza zatrudnionych w małych firmach, dostaje od szefa propozycję, by zamiast wolnych dni wziąć pieniądze. Choć taka oferta to naruszenie przepisów (ekwiwalent pieniężny można wypłacać po rozwiązaniu albo wygaśnięciu umowy o pracę), to często się godzą - wolą stracić urlop niż pracę.
![]()
Źródło: www.kariera.pl
© 1998-2025 JOBS.PL SA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
